Czytając tytuł proszę nie przerażać się, iż nawołuję do zabicia jakieś znanego, choćby z polityki, Ludwika. Nic z tych rzeczy.
Nie wiem czy pamiętają Państwo przed laty reklamy jednego z zagranicznych molochów produkujących chemię kuchenną i różnej maści higienalia. Otóż w reklamie tej rozanielona paniusia zmywając naczynia chwali się matce, że rozstała się z Ludwikiem, a jej nowym superowym przyjacielem został Sunlicht. Wymowa więc reklamy była taka, że znany od lat, polski płyn do zmywania to starocie a teraz nastaje nowe. W 1994 roku Sąd Wojewódzki w Warszawie uznał, że producent „Sunlichta", Lever Polska SA
naruszył dobra osobiste spółki Inco Veritas wytwarzającej płyn „Ludwik". Niemcury tłumaczyły się, że imiona Ludwika i kilku innych były dobrane przypadkowo i w ogóle nie kojarzyli tego z polskim płynem "Ludwikiem", mimo, że jest produkowany od 1963 roku. Dodatkowo motywowali, że imię Ludwik jest takie popularne w Polsce, że się nim posłużyli. No cóż, widać za jakich imbecyli i wasali nas mają!
naruszył dobra osobiste spółki Inco Veritas wytwarzającej płyn „Ludwik". Niemcury tłumaczyły się, że imiona Ludwika i kilku innych były dobrane przypadkowo i w ogóle nie kojarzyli tego z polskim płynem "Ludwikiem", mimo, że jest produkowany od 1963 roku. Dodatkowo motywowali, że imię Ludwik jest takie popularne w Polsce, że się nim posłużyli. No cóż, widać za jakich imbecyli i wasali nas mają!
Obecnie jeden z urzędów nęka (o przepraszam sprawdza) polską firmę czy nie stosowała zmowy cenowej.
Jak widać obcy kapitał nie daruje tak łatwo.
Za długo by tu się rozpisywać i wymieniać elementy tej wojny przeciwko polskiej przedsiębiorczości, podjazdy, blokady handlowe, zamilczenie.
Poniżej kilka fotek produktów, o których istnieniu być może nie wiemy (poza płynem "Ludwikiem"). Warto poszukać, spróbować. Rzecz jasna daleki jestem od twierdzenia, że jak coś jest przez Polaków wymyślone, produkowane to już przez to będzie lepsze, tańsze, zdrowsze itp. Była by to postawa życzeniowa. Ale z drugiej strony bezkrytyczne wpatrzenie, że co z tzw. "Zachodu" to najlepsze, to postawa - powiedzmy delikatnie - człowieka nie ceniącego siebie i zakompleksionego.
Więcej na stronie
www.inco-veritas.com.pl
Taka wojna reklam wciąż trwa.
OdpowiedzUsuńDwa przykłady:
Płyn Fairy w reklamach pokazywany jako lepszy od wiodącego płynu do zmywania naczyń (wiadomo jakiego choć nazwy się nie podaje).
Rutinacea jako nowoczesna i lepsza od 'Tradycyjnych środków stosowanych w okresie przeziębienia i grypy' (oczywiście też wiadomo o co chodzi).
Najeżdżanie w reklamach na konkurencję jest poniżej poziomu i w mojej opinii pokazuje brak inwencji twórczej autorów reklamy.
W przykładzie naprawdę dobrych reklam można wymienić chociażby Allianz, który miał kilka genialnych pomysłów, Plus pokazuje się dość fajnie, czy chociażby świetna zmiana kampanii reklamowej Lidla, dzięki której ta sieć nawet w moich oczach jest inaczej postrzegana.