sobota, 6 sierpnia 2011

Propozycja imprezy J. Owsiaka dla młodych Polaków...

W czasie, gdy jedni zmierzają w pielgrzymkach na Jasną Górę, Jerzy Owsiak niestrudzenie proponuje młodym zastępom Polaków inne doznania. Są wśród nich m. in. takie:

Fot. PAP/Lech Muszyński

P. S.
Jak przed laty, tak i w tym roku, Woodstock musi być okupiony śmiertelnymi ofiarami. Tym razem w drodze na imprezę zginęły dwie młode osoby. Cóż, skoro, jawnie lub mniej jawnie promuje się i dopuszcza (jak kiedyś w Jarocinie) zespoły i obrzędy satanistyczne... nie dziwi nic.

13 komentarzy:

  1. To, że zginęły w drodze na imprezę nie jest chyba winą pana Jurka, a tym bardziej tego, co się dzieje na Woodstocku?

    OdpowiedzUsuń
  2. 700 tys. ludzi, a... Zaledwie 60 kradzieży, jeden rozbój, jedno skradzione auto i raz złodziej wyrwał w lesie kobiecie torebkę. Został zatrzymany - mówi Sławomir Konieczny z lubuskiej komendy policji.
    Ponad 90% uczestników to normalni, wartościowi i inteligentni ludzie, którzy przyjeżdzają się dobrze bawić, a robi się z nich satanistów, pijaków i ćpunów.
    Dlaczego niektóre środowiska potrafią pokazywać tylko skrajne i incydentalne przypadki z tego festiwalu?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ponad 90% to "normalni" ludzie. Pomijam kwestię, co to znaczy normalni. Ale z tego wynika, że skoro było na Woodstocku 700 tys., to 90% z tej liczby to ok. 630 tys. Reszta, ok. 70 tys. to ci nienormalni. Czyli, według logiki na Woodstocku w tym roku było prawie 70 tys. niemoralnych czyli pijaków, ćpunów, narkomanów, satanistów...
    Rozmawiałem właśnie z osobą, która miała tę "przyjemność" jechać pociągiem, który był przeładowany tymi "normalnymi" jadącymi na Woodstock... Widok i zapach mówił sam za siebie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ponad 90% to może być nawet 95 albo 99%. Ale dokładnej liczby nikt tu nie przytoczy, trafniejsze określenie to... przytłaczająca większość. Pijaków, ćpunów, narkomanów i satanistów - przy tak radykalnej klasyfikacji - oceniłbym na ułamek procenta. Osobę, która wypiła kilka piw, przesadą będzie chyba nazwać pijakiem? (Choć zgodzę się, że część młodzieży przegina tam z alkoholem i organizatorzy powinni na to zwracać większą uwagę.)
    Co znaczy normalni? Trudna o jednoznaczną interpretację. Ale na pewno są to ludzie, którzy wiodą normalne życie, studiują, pracują, mają rodziny, kierują się w życiu wartościami.
    Byłem na Woodstocku 4 razy, bywałem też w Lednicy i na Górze św. Anny (także na Pana konferencjach balkonowych) i nie chce aby mnie nazywano satanistą czy degeneratem. Moi znajomi, sąsiedzi z namiotów obok, rzesze ludzi których mijałem na zatłoczonych alejkach i pod sceną, to ludzie takiego typu, jakich mijamy na co dzień na ulicach i nie przestraszylibyśmy się ich, czułem się tam w pełni bezpiecznie, a nawet bezpieczniej niż wieczorem na ulicach swojego miasta (ubrani na kolorowo Punki są przyjaźniejsi niż dresy z blokowisk). Przeładowane pociągi z ludźmi, którzy wracają z kilkudniowych imprez, gdzie ograniczony jest dostęp do cywilizowanych łazienek, raczej nie będą pachnieć fiołkami, podobnie jak przeładowany pociąg z wracającymi z pielgrzymek.
    Zapewne nie przekonam Pana do idei tego festiwalu (zbyt duże różnice ideologiczne, muzyczne czy estetyczne), sam nie twierdze, że na Woodstocku wszystko jest idealnie, Owsiak też potrafi być irytujący, chodzi mi o to, żeby pokazać wydarzenia obiektywnie, a nie wyciągać tylko negatywne przykłady, warto też pokazać te dobre strony. Nie ma środowiska, w którym wszyscy byliby idealni. Może to radykalny przykład, ale gdyby zebrać wszystkie przypadki pedofilii i molestowania wśród księży, obraz kościoła można by przedstawić bardzo negatywnie, a wiemy że to tylko ułamek procenta, wśród ogromu wartościowych duchownych.
    Panie Andrzeju, zapraszam za rok na Woodstock, jestem pewien, że pana konferencje cieszyłyby się zainteresowaniem i miałby Pan ciekawe i merytoryczne dyskusje :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja proponuje na Przystanek Woodstock spojrzeć... niestereotypowo ;>

    OdpowiedzUsuń
  6. Woodstock to miejsce gdzie sflustrowana młodzież może zwolnić hamulce i robić rzeczy których normalnie nie wypada.Pan Owsiak ma świetną reklamę dla swojej żebraczej działalności dzięki której dobrze prosperuje.Tak więc wystarczy odpowiednie poparcie i można zarobić na wszystkim,Oczywiście niezbędny jest tu odpowiedni katalizator a jest nim ludzka głupota.

    OdpowiedzUsuń
  7. Byłem w tamtym roku mało poinformowany - podobało mi się. Następnie dowiedziałem się co oznacza to co wypowiadają krisznowcy z książki Pana Andrzeja. Byłem również w tym roku. Strasznie mi się nie podobało. Zauważyłem więcej negatywów. mianowicie:agresji, narkomanów (spotkałem Heroinowca który mi nie życzył żebym to kiedykolwiek wziął), zła, Jurka O. który na koncercie Arki Noego kiwał głową zaprzeczając istnienie Boga i tego, że jest dobry, przejawy jego agresji; krisznowca, którego widziałem pod sceną(rok temu też tam chodził i bardziej mi się podobał)-odpychał wszystkich z wielką siłą, widać było w jego oczach coś przerażającego. Albo był nieźle naćpany albo opętany. Nieświadomych ludzi (do których w tamtym roku należałem) którzy żywili się żarciem z wioski kryszny, śpiewali i bawili się przy tych głupich słowach itp., niektóre satanistyczne zespoły. Straszna podróż, męcząca, nie wiadomo na jakich ludzi się natrafi, niebezpieczna i nieprzyjemna. Przestała mi się podobać tam zabawa, chociaż mam dopiero 17 lat. Odwiedziłem Przystanek Jezus, za rok pojadę tylko tam, oraz okazyjnie pobawić się pod dużą sceną i zbierać puszki po zakończeniu (wezmę jakiegoś busa. jest tam morze puszek:D). Zdarzyło mi się również napotkać osoby niewierzące,choć była ich tam masa, z którymi chciałem o tym porozmawiać. Jedna z ciekawszych rozmów odbyła się pod prysznicem (takim w kontenerze, przenośnym, 12sto osobowym, z osobnymi kabinami).

    OdpowiedzUsuń
  8. Trochę śmieszy mnie to zdjęcie ... i porówanie tego do nienormalności .. część młodych ludzi idzie na pielgrzymkę nie po to aby się modlić ale po ,,pielgrzymkową przygodę" więc nie porównujmy już. Na Woddstocku są oczywiście ewenementy(ćpuny, pijacy itp.) Jednak reszta przyjechała się dobrze bawić. Nie uznawajmy kogoś kto słucha cięzszej muzyki za Satanistę ! Żyjemy w wolnym kraju a z tolerancją i jakimkolwiek zdrowym rozsądkiem to u nas - Polaków jak zwykle na bakier ... ach .. ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te wypowiedzi, to w większości propaganda i dzielenie włosa na dwoje... Przystanek Woodstok = propaganda degeneracji ludzkiej godności. I tyle.

      Usuń
    2. "część młodych ludzi idzie na pielgrzymkę nie po to aby się modlić ale po ,,pielgrzymkową przygodę"
      nie wiem co jarasz ale musi to byc dobre bo masz niezly odlot

      Usuń
  9. Normalny człowiek pojedzie tam tylko raz!
    Byłem i więcej tam nie pojadę, nie będę się zbydlęcał

    OdpowiedzUsuń
  10. Człowiek normalny to chyba raczej tam nie pojedzie. Wystarczy pooglądać zdjęcia czy relacje w TV. Nie uważam, że lepsza czy gorsza jest pielgrzymka do Częstochowy ale na Woodstock jechać ? Dzięki bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  11. Dla większości ludzi to jest dobra zabawa, a sekciarze chodzą i werbują.

    OdpowiedzUsuń