Kolejna porcja opluwania Polaków, którzy jako jedyni dostawali karę śmierci wraz z całymi rodzinami za ratowanie Żydów w czasie II wojny światowej.
Pragnę ostrzec, iż nie każda zdrowa psychika może zdzierżyć poniższe teksty.
Jako, że paszkwilancie wspomnieli o Węgrzech, to do tragedii Żydów węgierskich trzeba będzie wrócić. A jest to arcy ciekawa sprawa.
▼
piątek, 18 marca 2011
czwartek, 17 marca 2011
Złodziejaszkowie amerykańscy bezczeszczą holokaust!
Amerykańskie środowiska żydowskie domagają się zwrotu "mienia" od państwa polskiego, które przed wojną należało do żydów polskich lub wypłat rekompesaty. Co przypomniał niedawno specjalny doradca sekretarza stanu ds. problemów Holocaustu Stuart Eizenstat (http://wiadomosci.onet.pl/swiat/rzad-usa-wzywa-polske-do-restytucji-mienia-zydowsk,1,4212617,wiadomosc.html)
Kwestia wałkowana już od lat. Jak zauważa R. Sikorski: "Polska bardzo szczodrze oddała mienie komunalne żydowskie, natomiast jeśli chodzi o mienie różnych obywateli państw obcych, to Polska jeszcze w latach 60. podpisała tzw. umowy indemnizacyjne, w tym z USA, i wypłaciła wielomilionowe odszkodowania rządom tych krajów, w tym Stanom Zjednoczonym - dodał szef MSZ."
Czyli amerykańskie środowiska żydowskie domagają się rzeczy, za które już otrzymały zapłatę. I jak tu się nie zgodzić z wybitnym żydowskim profesorem Normanem Filkensteinem i jego książką o biznesie robionym bezczelnie głównie przez amerykańskie środowiska żydowskie na holokauście.
Skoro Ameryka to nasi przyjaciele i sojusznicy - to strach pomyśleć jacy są nasi wrogowie!
Kwestia wałkowana już od lat. Jak zauważa R. Sikorski: "Polska bardzo szczodrze oddała mienie komunalne żydowskie, natomiast jeśli chodzi o mienie różnych obywateli państw obcych, to Polska jeszcze w latach 60. podpisała tzw. umowy indemnizacyjne, w tym z USA, i wypłaciła wielomilionowe odszkodowania rządom tych krajów, w tym Stanom Zjednoczonym - dodał szef MSZ."
Czyli amerykańskie środowiska żydowskie domagają się rzeczy, za które już otrzymały zapłatę. I jak tu się nie zgodzić z wybitnym żydowskim profesorem Normanem Filkensteinem i jego książką o biznesie robionym bezczelnie głównie przez amerykańskie środowiska żydowskie na holokauście.
Skoro Ameryka to nasi przyjaciele i sojusznicy - to strach pomyśleć jacy są nasi wrogowie!
GERMANIA: Znika Era będzie T-Mobile Deutschland Telekom
Jak informowałem na swej stronie, siec komórkowa Era została przejęta całkowicie przez Deutsche Telekom. Tworzyć, rozbudowywać, unowocześniać infrastrukturę przez lata po to, podmiot, który przynosi ogromne zyski i należy do gałęzi rozwojowej, to jawnie antypolskie. Tak tak, ktoś powie wolny rynek, konkurencja, możliwość swobodnego przepływu kapitału i tym podobne brednie. Te, ładnie brzmiące teksty, to teksty na eksport, dla "matołków". U siebie jak najbardziej wspiera się różne firmy i podmioty, czego pięknym przykładem są Niemcury i to nie tylko ze swymi stoczniami.
Jak donosi w czwartkowej publikacji Dziennik Gazeta Prawna, nawet za cenę 100 mln zł, koło wakacji rozpocznie się wielka kampania na zmianą nazwy z Era na T-Mobile, wystrój salonów, nazwa na wyświetlaczach itp. Obecny właściciel Ery, niemcurski Telekom, (jeden z największych na świecie), konsekwentnie we wszystkich państwach, w których przejmuje sieci komórkowe wprowadza jedną nazwę T-Mobile.
Czekamy tylko teraz gdy zamiast PKP będzie DB (Deutsche Bahn) jak na Polnische Land przystało (może na podrzędnych torowiskach i tubylcy będą mogli usługi świadczyć).
Jak donosi w czwartkowej publikacji Dziennik Gazeta Prawna, nawet za cenę 100 mln zł, koło wakacji rozpocznie się wielka kampania na zmianą nazwy z Era na T-Mobile, wystrój salonów, nazwa na wyświetlaczach itp. Obecny właściciel Ery, niemcurski Telekom, (jeden z największych na świecie), konsekwentnie we wszystkich państwach, w których przejmuje sieci komórkowe wprowadza jedną nazwę T-Mobile.
Czekamy tylko teraz gdy zamiast PKP będzie DB (Deutsche Bahn) jak na Polnische Land przystało (może na podrzędnych torowiskach i tubylcy będą mogli usługi świadczyć).
niedziela, 13 marca 2011
Coś się zaczyna dziać...?
Przebita opona przed wyjazdem na prelekcje, okradziony jeden z prelegentów, dziwnie niskie liczniki odwiedzających na blogu i blokady stron polskich po wejściu na mój blog w Niemczech.
Coś zaczyna się dziać. Czyżby nastąpiło namierzenie i zainteresowanie treściami - jak i całą działalnością - jaką skromnie prowadzę?
Na razie traktujemy to jako zbieg mało szczęśliwych zbiegów okoliczności. Obserwujemy rozwój sytuacji...
Gdyby coś dziwnego się działo proszę o kontakt.
Może z czasem dziwny wypadeczek mi się przydarzy? To jest smak bitwy o Polskę, bitwy o prawdę, bitwy o prawdziwie polskie elity.
Na szczęście kilka osób o polskim sercu za mnie (i za dzieło) się modli.
Coś zaczyna się dziać. Czyżby nastąpiło namierzenie i zainteresowanie treściami - jak i całą działalnością - jaką skromnie prowadzę?
Na razie traktujemy to jako zbieg mało szczęśliwych zbiegów okoliczności. Obserwujemy rozwój sytuacji...
Gdyby coś dziwnego się działo proszę o kontakt.
Może z czasem dziwny wypadeczek mi się przydarzy? To jest smak bitwy o Polskę, bitwy o prawdę, bitwy o prawdziwie polskie elity.
Na szczęście kilka osób o polskim sercu za mnie (i za dzieło) się modli.